Dołączył: 01 Kwi 2016
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pią 14:42, 01 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
s wieczora zadzwonil Detlef. Ucieszylam sie jak nie wiem. Powiedzial, ze wlasnie jest u klienta i dlatego mogl zadzwonic. Rozmawialismy niesamowicie dlugo, bo ten klient mial gest. Opowiedzialam mu, jaka mialam potworna febre. Ze tym razem o malo nie dostalam swira. On odpowiedzial, ze jeszcze nie przestal cpac. i, ze to rzeczywiscie kurewstwo z jego strony. Ja na to, ze strasznie sie ciesze, ze go niedlugo zobacze. Zapytalam, czy by do mnie nie skrobnal jakiegos listu, tak jak obiecal. Detlef powiedzial, ze na razie to nie ma za bardzo nastroju. Ale zadzwoni do mnie, jak znowu bedzie u tego klienta.
Po tej rozmowie telefonicznej znowu mialam pewnosc, ze tak wlasciwie to jestesmy juz z Detlefem jak malzenstwo. Nie mozemy bez siebie, obojetne co sie z nim wyprawia. Wieczorami w lozku normalnie zawsze przeznaczalam pare minut tylko i wylacznie na myslenie o Detlefie. To bylo cos jak pacierz, i liczylam dni, kiedy wreszcie znowu z nim bede.
Babcia regularnie dawala mi troche pieniedzy. Oszczedzalam z, zelazna wytrwaloscia. Wlasciwie nawet nie wiedzialam dlaczego. Oszczedzanie nigdy nie bylo moja mocna strona. Ale jak uzbieralam czterdziesci marek, to juz wiedzialam dlaczego. Bylam naprawde dumna z tych czterech dych i schowalam je. Czterdziesci marek-magiczna liczba. Czterdziesci marek kosztowala zazwyczaj dzialka. Dlatego bralam przewaznie tyle od klienta.
Kiedy to sobie w koncu wyraznie uswiadomilam, powiedzialam do siebie: No nie, to kompletny zajob, zeby juz tutaj zbierac na pierwszego kopa. Wzielam i kupilam sobie za dwadziescia marek trykotowy podkoszulek, zeby raz na zawsze uwolnic sie od tej pieronskiej liczby czterdziesci. Bo przeciez przyjechalam tu wlasciwie po to, zeby juz nigdy wiecej nie ladowac.
Kiedy te cztery tygodnie dobiegly konca, zadzwonila ma
Post został pochwalony 0 razy
|
|